Słowacja – Premier przegrał wybory

| 1 kwietnia 2014
Przegrany premier Fico

Przegrany premier Fico

Duszan Augustyn z Bratysławy

W nocy 29 marca zakończyła się druga tura wyborów prezydenckich. Zwycięzcą został bezpartyjny milioner Andrej Kiska, który pokonał kandydata socjaldemokratów premiera Roberta Fico stosunkiem głosów 59,4% do 40,6%. Socjaldemokraci stracili tym samym wpływ na urząd prezydencki po 10 latach piastowania tej funkcji przez popartego przez nich Ivana Gašparoviča.

Andrej Kiska swoją fortunę zdobył na dwóch firmach (które sprzedał w 2005 roku) udzielających lichwiarskich kredytów konsumpcyjnych z wysokim oprocentowaniem. Powołał wtedy fundusz dobroczynny ?Dobry Anioł? pomagający rodzinom z chorymi dziećmi. Nie jest szeroko znany w polityce. Zadeklarował, że jako nowy prezydent będzie prowadził politykę bliższą ludziom. Na kampanię prezydencką wydał oficjalnie około 350 000 EURO, co jest rekordem jeżeli chodzi o kampanie prezydenckie na Słowacji. Przez przeciwników posądzany jest o kontakty z Kościołem Scientologicznym.

Jego kontrkandydat premier Robert Fico prowadził defensywną kampanię wyborczą. Przyczyną jego porażki jest prawdopodobnie coraz gorsza ocena rządów Fico jako premiera, który jest posądzany o autorytarne zapędy. Do porażki przyczyniły się również ataki na mniejszość węgierską stanowiącą 8,5% populacji kraju. Mimo to, że udało mu się podpisać bardzo korzystną umowę z Federacją Rosyjską, nie przełożyło się to na jego zwycięstwo w wyborach.

Słowacja podczas kryzysu gospodarczego straciła bardzo wiele z dynamiki gospodarczej. Bezrobocie wynosi 13,6%, dług publiczny 52,7%, a wzrost PKB 0,9%. Za czasów poprzednich rządów prawicowych liberałów wprowadzono 20% podatek liniowy VAT, który znacząco podniósł ceny na podstawowe artykuły. Premier Fico tego nie zmienił.

Słowackie rządy od lat prowadzą politykę wakacji podatkowych dla wielkich koncernów, głównie z branży przemysłu motoryzacyjnego.

Kiedyś popularny premier musi się teraz obawiać wzrostu niezadowolenia i poziomu walki pracowniczej.

 

Category: Gazeta - kwiecień 2014

Comments are closed.