Nie dla umocnienia władzy korporacji – STOP TTIP/CETA

| 1 października 2016
stop-ttip-ceta-monachium-17-09-2016

17.09.16 Monachium. Dzień protestów przeciwko TTIP/CETA w całych Niemczech.

Kapitalizm usilnie szuka dziś dróg ucieczki przed utratą zyskowności. Pomysł TTIP, o którym pisaliśmy w nr 06/2014 r. na razie nie działa, bo nie został jeszcze zatwierdzony i są duże wątpliwości czy w ogóle stanie się faktem.

Częściowe rozwiązania zastępują zatem te o większej skali rażenia. Takim pomysłem jest tymczasowe wdrożenie umowy między UE a Kanadą CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement), czyli porozumienia o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą. Celem umowy jest zniesienie ceł, ujednolicenie regulacji dotyczących produktów sprzedawanych po obu stronach Atlantyku i liberalizacja handlu usługami.

Siłowe wprowadzenie

Umowa ma być podpisana przez Radę UE 18 października tego roku.
Sam sposób, można by powiedzieć, siłowego wprowadzenia umowy, jest zaprzeczeniem zasad, do jakich te społeczeństwa przyzwyczajano od dziesięcioleci.

Mowa tu o ?tymczasowości`, które pokazuje dobitnie pod jaką presją znajdują się kapitaliści i ich lobbyści, którzy, oprócz polityków, są jedynymi autorami takich pomysłów. Ci ostatni z racji ich roli społecznej formalnie asystują procesom decyzyjnym od strony formalnej. Bo przecież rozmowy rozpoczęte przed 5 laty były prowadzone z założeniem ich typowego wprowadzenia w życie na zakończenie procesu negocjacji.

Tak się nie stało. Zakłada się, że umowa będzie tymczasowo obo-wiązywać strony do czasu akceptacji jej przez krajowe parlamenty krajów UE!  Co za nachalna polityka strachu i odrzucania własnych kryteriów demokracji. Być może jest to improwizacyjna próba sprzężenia owej polityki szukania wzrostu gospodarek UE z monetarną polityką Europejskiego Banku Centralnego, gdzie Pan Draghi (prezes EBC) uruchomił drukarki do pieniądza i drukuje go bez przerwy, co miesiąc po ok. 60 mld euro.

W parze z tą obserwacją wydaje się iść fakt, że porozumienie dotyczy nie tylko przedsiębiorstw zarejestrowanych w Kanadzie, ale także i tych w Kanadzie działających niezależnie od miejsca rejestracji! Takie rozwiązanie staje się furtką np. dla firm z USA.

Nawet sama forma przedstawienia tego dokumentu do powszechnej wiadomości stała się przedmiotem ostrej krytyki. Piszący dla brytyjskiego ?Guardiana? George Monbiot zauważa, że 1600-stronicowy dokument nie zawiera spisu treści ani tekstu wyjaśniającego. Od strony jego przejrzystości, zrozumiałości, przypomina traktaty, jakie władze imperialne przedstawiały w Afryce lokalnym wodzom plemiennym do podpisu w XIX w. – ocenia dziennikarz.

 Umocnienie władzy korporacji

Umowa, o ile zostanie wprowadzona, przyniesie straty pracownikom w UE i Kanadzie:

Podobnie jak TTIP, CETA to kontynuacja polityki prywatyzacji, zapobiegania koniecznym renacjona- lizacjom czy też tępienia prób przejmowania upadających służb publicznych na poziomie samorządów lokalnych. Takie same rozwiązania, jak w przypadku TTIP, proponowane są również w zakresie rozwiązywania sporów koncernów z państwami. Korporacje będą mogły pozywać rządy z tytułu utraty domniemanych zysków, gdy państwo za mocno stanie po stronie swoich obywateli. Sprawy będą rozstrzygane przed prywatnymi sądami, tj. takimi, gdzie państwo nie będzie miało wpływu na proces orzekania. Jakikolwiek zakres spraw, jeśli nie jest wyraźnie wyłączony w umowie, staje się potencjalnie przedmiotem rozstrzygania.

Dalekosiężny cel

Lobbyści tej umowy starają się przekonać społeczeństwa, że dotyczy ona głównie spraw związanych z wymianą handlową.

Jednak to czcze oswajanie naiwnych, bo najważniejszym i dalekosiężnym celem CETA jest przesuwanie części procesów zarządzania kapitalizmem od państw w stronę jednostek zarządzania produkcją i finansami, czyli korporacji. Miliony ludzi w EU i Kanadzie chce odrzucić politykę neoliberalizmu, o czym świadczą protesty w wielu krajach Europy. Gdyby CETA nie weszło w życie, inne podobne porozumienia są przygotowane w tym samym daleko-siężnym celu przejęcia wielu zakresów kierowania systemem w miejsce państw. Przykładem jest TiSA ? Porozumienie w sprawie handlu usługami negocjowane od 2013 r.

 Zagrożenie dla rolnictwa

CETA doprowadzi do zanikania małych rodzinnych gospodarstw rolnych w UE i Kanadzie, a wraz z nimi tradycyjnych form uprawy roślin i chowu zwierząt. Najdotkliwiej odczują to państwa z taką strukturą rolnictwa, jak w Polsce. To gorzka lekcja dla społeczeństw Europy. ?Ale przede wszystkim dla polskich rolników, którzy liczyli na to, że PiS będzie dbał o ich interesy i wspierał rodzimą produkcję rolną? – ocenia Maria Świetlik z Akcja Demokracja, która od lat popularyzuje sens walki z neoliberalnymi traktatami ?handlowymi?.

 Na 15 października planowany jest w Warszawie protest przeciw TTIP i CETA. ?Nasz opór nie kończy się dziś. Polski rząd wciąż ma szanse sprzeciwić się TTIP i wycofać się w błędnej decyzji ws. CETA? ? komentuje Maria Świetlik.

Kanada jest jednym z największych producentów żywności modyfikowanej genetycznie (GMO) na świecie. Umowa może więc doprowadzić do zwiększenia importu na rynek europejski zmodyfikowanego genetycznie oleju rzepakowego, kukurydzy, soi i buraków cukrowych.

W 2015 roku Kanadyjczycy zezwolili na sprzedaż jabłek modyfikowanych genetycznie. Jest zatem prawdopodobne, że również i one trafią na europejski rynek, ponieważ Unia obniży zmienne cła wwozowe dla kanadyjskich jabłek z 9% do 0%.

Panujący dziś system produkcji, którego nigdy nie wymyślono (co sugerują często w mediach apologeci kapitalizmu), bo sam ?wynurzał się z krwi i błota? przez setki lat, dalej szuka wyjścia z kolejnego ślepego zaułka, w jaki się zapędził. Co najistotniejsze ze szkodą dla pracowników, którzy są jego podporą i metodą istnienia. Musimy przeciwstawiać się tej polityce zdecydowanie i solidarnie. Dowodem na to, że można wygrać, jest los Multilateral Agreement on Investment (MAI), który wygaszono po masowych protestach obywateli w 1998 r.

W trakcie pisania artykułu okazało się, że rząd ?dobrej zmiany?, z byłym szefem międzynarodowego banku na czele wydał swoją zgodę na wprowadzenie CETA na terenie Polski. Protestujmy masowo we własnym interesie – ludzi pracy, których są miliony, co nie zawsze sobie uświadamiamy.

Marek Uchan

 

 

Category: Gazeta ? październik 2016

Comments are closed.